Lorette
To jest ten dom, to miejsce, gdzie zaczął się ŻYWY RÓŻANIEC, skąd ma swój początek Papieskie Dzieło Rozkrzewiania Wiary. W tym domu zmarła Służebnica Boża Paulina Maria Jaricot, samotna i zapomniana...Nie potrafię opisać emocji. Zapraszam Was do odwiedzenia muzeum... W Muzeum na wejściu młoda dziewczyna opowiada nam historię z życia Pauliny Marii Jaricot. Ponieważ nie rozumiem języka francuskiego, Ania tłumaczy. Dostałyśmy bileciki. Później wrócimy do małego sklepiku po kilka pamiątek. Za niedużą kwotę można nabyć publikacje o założycielce PDWR, obrazki, folderki... wszystko prawie tak jak w naszej polskiej siedzibie Papieskich Dzieł Misyjnych w Warszawie. Kobieta na bileciku napisała nam miejsce, do którego powinnyśmy się udać, a gdzie jest pochowane serce Służebnicy Bożej. To Kościół Św. Polikarpa, niedaleko Kościoła św. Nizier. Udajemy się schodami na pierwsze piętro, zwiedzamy niewielką salę z pamiątkami. Są tu stare publikacje, zdjęcia z placówek misyjnych, obrazki a także relikwiarze pierwszych męczenników...żałuję, że nie ma tłumaczenia na język polski. Myślę, że na beatyfikację warto by było zrobić tabliczki po polsku. Do Lyonu zapewne przyjdzie wielu Polaków i grup Żywego Różańca. Na drugim piętrze znajduje się pokój... Skromnie tu. Kominek, łóżko, komoda, kilka pamiątek, różaniec i fotografie. Niewiele materialnych rzeczy pozostało po kobiecie, po której pozostało ogromnie dużo duchowych spraw. Robi na mnie wrażenie czerwony naszyjnik, który znam z portretu. Czy to ten sam naszyjnik. który nosiła młoda szesnastoletnia Paulina? Robię pamiątkowy wpis... z emocji trzęsą mi się ręce... Zobaczcie ...